logo
Szukaj
open close

Dieta nie jest czarna albo biała

Slide
Pobierz aplikację

i zacznij pracę nad swoją dietę!

Tagi

Dieta nie jest czarna albo biała

dieta-nie-jest-czarna-albo-biala-iwona-wierzbicka.jpg

Dieta może być czarno-biała, szara albo w różnych odcieniach szarości, może być też kolorowa. To oczywiście taka przenośnia, ponieważ bardzo często słyszę pytanie: jakie powinny być dokładne proporcje białek, tłuszczów i węglowodanów w diecie? Jeżeli jestem aktywny określoną ilość godzin, to ile powinienem zjeść białka, tłuszczów i węglowodanów? Ile zjeść przed treningiem, ile w trakcie, ile po treningu? Pamiętajcie, że dieta to nie matematyka. Ja też się uczyłam w szkole, że można wyliczyć kalorie, proporcje białek, tłuszczów i węglowodanów. Ale przecież wszyscy się różnimy: każda osoba ma inne hormony, inne enzymy, inną przemianę materii, inne wyniki badań, inne nietolerancje, inny sposób trawienia, może mieć niedokwaszony żołądek albo problem z florą bakteryjną, problem z wypróżnianiem, zatrzymywaniem wody w organizmie, rozregulowane hormony. Tego typu problemów jest mnóstwo, a całość ma wpływ na to, w jaki sposób nasz organizm radzi sobie z żywnością. To, co dla jednego może być dobre, dla drugiego może być niestety trucizną.

Zobacz również film Dieta nie jest czarna albo biała

„Zdrowa Pomarańcza”

Pytanie, czy pomarańcza jest zdrowa, to według mnie pytanie filozoficzne. Po pierwsze, nie wiadomo, skąd pochodzi? Jeżeli zebrano ją z plantacji ekologicznej, jest szansa, że jest zdrowsza od tej, która pochodzi z uprawy przemysłowej, gdzie nic oprócz samej pomarańczy nie rosło, ponieważ zastosowano tony chemii. Ponadto, jeśli regularnie opryskiwano owoce, to niestety jest bardzo prawdopodobne, że pomarańcza również w środku będzie zawierała chemię. W dodatku, jeżeli zebrano ją niedojrzałą, być może owoc nie zawiera odpowiedniej ilości potrzebnych witamin, ponieważ słońce nie zdążyło ich wytworzyć. Po drugie, ktoś może mieć nietolerancję na cytrusy albo na węglowodany zawarte w cytrusach, na przykład na fruktozę. Pytanie więc, czy pomarańcza jest zdrowa, jest trudnym pytaniem.

Produkt zdrowy nie dla każdego

Ciężko mi kategorycznie stwierdzić: to jest zdrowe, a tamto jest niezdrowe. To jest zawsze kwestia konkretnej osoby, jedne produkty będą dla ciebie w porządku, ale inne mogą ci już zaszkodzić. Pytania typu: co mam jeść przed treningiem, co mam jeść w trakcie, co mam jeść po, są trudne, ponieważ to bardzo indywidualna sprawa. Mogę podać ogólne informacje, co jest dobre dla 95%, a nawet 99% osób, ale zawsze znajdzie się tych kilka procent, dla których rady te nie będą właściwe i u których sprawdzą się tylko indywidualne wytyczne.

Paleo dla wszystkich ?

Dieta nie jest biała albo czarna, jest zawsze coś pomiędzy, diety mają swoje odcienie. Na przykład bardzo modna ostatnio dieta paleo bazująca na mięsie, jajach i warzywach. Wiele osób tak bardzo się na tym koncentruje, że uznaje dietę paleo za dietę low-carb, i kiedy zaczynają się pojawiać różne dolegliwości, osoby te mówią, że dieta paleo niszczy ich zdrowie. Ale czy ktoś powiedział, że na diecie paleo mamy spożywać niską zawartość węglowodanów? Ilość węglowodanów również musi być dopasowana indywidualnie do każdej osoby. Ja na mojej diecie paleo jem mięso, jajka, warzywa, ale również owoce. Czasami zdarza mi się zjeść słoik dżemu, miód, suszone owoce czy mąkę kasztanową, którą dość dobrze toleruję. To jest bardzo ważne, ponieważ niedobór węglowodanów może powodować osłabienie (jeśli jesteśmy aktywni fizycznie), dodatkowe wytwarzanie kortyzolu, dodatkowy stres dla organizmu i niestety tycie. Wtedy to, co miało przynieść pozytywny skutek, u niektórych kończy się czarnym scenariuszem.

Zauważyłam, że dużo osób źle interpretuje pewne rzeczy, niewłaściwie podchodzi do tematu diety. Dieta ma być przecież przyjemna i przede wszystkim dopasowana. Nie można powiedzieć sobie: od dzisiaj jestem na diecie paleo, w związku z tym nie jem zbóż i nabiału. Trzeba sobie zadać na początku pytanie, czy ta dieta jest dla mnie właściwa? Takich diet było mnóstwo: Kwaśniewskiego, Dukana, Atkinsa, South Beach. Czy ja naprawdę muszę być na diecie, która się w konkretny sposób nazywa? Czy ja nie mogę być na moim określonym sposobie, stylu odżywiania?

Kiedyś sporo mówiłam o diecie paleo, ale teraz zaczynam się trochę bać tego słowa. Zaczynam się bać używać słów typu: jestem na diecie paleo, jestem na 10 zasadach Ajwen, jestem na protokole autoimmunologicznym, ponieważ wiele osób tak bardzo zamyka się w pewnych ramach, że nie potrafi poza nie wyjść. Myślą później: Boże, nabiał, przecież to jest niezgodne z dietą paleo! Zboża, o Matko, przecież to jest niezgodne z dietą paleo! Czy ty musisz być 100% na określonym sposobie odżywiania?

Gdyby było tylko paleo i nic więcej, ludzkość nie przeżyłaby do dnia dzisiejszego. Jak to możliwe, że ludzkość się rozwija? To prawda, że mamy obecnie coraz więcej chorób i ludzie ciężko chorują, ale jest to też kwestia wielu czynników. To najczęściej określone modyfikacje genetyczne, środki ochrony roślin, chemia, stosowanie sztucznych opakowań, przetwarzanie i obróbka żywności. To także problem martwej żywności, którą spożywamy. Człowiek coraz rzadziej stosuje fermentację, żywności nie przechowuje się w naturalny sposób. Dzisiaj wszystko możemy wyciągnąć z lodówki, mamy gotowce, które wystarczy odpakować i włożyć do mikrofalówki albo zalać tylko wrzątkiem. Problem stanowi sposób uprawy, hodowli, pasze dla zwierząt…Urozmaicenia

Nie bój się łączyć różnych metod odżywiania. Jeżeli chcesz być na diecie paleo, to dlaczego nie możesz zjeść czasem surowego nabiału z dobrych źródeł, na przykład prosto od kozy czy owcy? Jeżeli nie masz nietolerancji pokarmowych, to wszystko jest w porządku. Dlaczego nie miałbyś zjeść raz na jakiś czas prawdziwego masła? Dlaczego nie miałbyś zjeść pseudozbóż, typu komosa ryżowa, amarantus czy gryka albo kasza jaglana – może akurat tobie będą one dobrze służyły? Najważniejsze to nie zamykać się ściśle w jednym, określonym sposobie odżywiania, jeśli nie ma potrzeby tak dużej eliminacji.

Przede wszystkim można sobie odpuścić nabiał przemysłowy i pszenicę, której współczesna odmiana jest najbardziej zmodyfikowana. Ale dlaczego by nie zjeść chleba żytniego na zakwasie? Sam proces ukwaszania, fermentacji powoduje zwiększenie dostępności pewnych aminokwasów i zmniejszenie zawartości glutenu. Jeśli nie ma takiej potrzeby, po co zamykać się w ramach diety, która jest trudna do zastosowania? Potem jedziesz na urlop i nagle masz problem co zjeść. Może się też po jakimś czasie okazać, że tak dużo rzeczy sobie ograniczyłeś, że ciężko jest wrócić do pewnych produktów i dolegliwości po ich spożyciu są coraz bardziej dotkliwe.

Prawidłowa diagnoza kluczem do sukcesu

Bardzo ważne jest, żeby poznać przeciwnika, dowiedzieć się, co tak naprawdę ci szkodzi, jakie masz dolegliwości, jakie masz choroby, jaka dieta jest dla ciebie najwłaściwsza i jak długo powinna być stosowana. Diety niskowęglowodanowe są świetne przy zespole policystycznych jajników, insulinooporności, chorobach autoimmunologicznych, problemach z trawieniem, przerostem flory bakteryjnej, ale po pewnym czasie należy zwiększyć zawartość węglowodanów, ponieważ nasze nadnercza i tarczyca nie lubią małej ilości węglowodanów. Często u osób z insulinooopornością trzeba niestety wprowadzić specjalne leki, ale jednocześnie pod ich osłoną możemy zwiększyć zawartość węglowodanów i małymi kroczkami wyjść z choroby, modyfikując dietę.

Podsumowanie

Czy trzeba się zamykać w jakimś schemacie diety na całe życie? Nawet ja nie jem zawsze tak samo. Kiedy umieszczam jakieś posty na temat swojej kolacji, w której są węglowodany, nagle pojawiają się komentarze z zarzutami: dlaczego węglowodany? Jeżeli pół dnia ich nie jem, bo tak zdecydowanie lepiej funkcjonuję, mam mniejsze odczucie głodu, lepiej się koncentruję, to już wieczorem mój organizm dopomina się węglowodanów. Jestem osobą szczupłą, mam około 6 do 9 kilogramów tkanki tłuszczowej, nie mam problemów z insulinoopornością, nie mam chorób autoimmunologicznych. Kiedyś miałam problemy trawienne, z żołądkiem, z jelitami, teraz ich nie mam i nawet jeżeli czasem zjem coś niewłaściwego, to nie robię z tego powodu dramatu. W 95% moja dieta jest czysta, staram się, żeby to były produkty mało przetworzone, ale jeśli pewne rzeczy nie są zgodne z dietą paleo, to nie jest dla mnie żaden problem, ponieważ nie zamykam się w sztywnym schemacie odżywiania. Przede wszystkim unikam nabiału przemysłowego, nie jadam pszenicy (chyba że jestem na urlopie we Włoszech, wtedy zdarza mi się zjeść pizzę), nie piję kolorowych napojów, nie jem kolorowych słodyczy, nie kupuję produktów w proszku, gotowych, paczkowanych – na to zwracam uwagę. Większa część mojej diety to jaja, warzywa, mięso, owoce, ale nie widzę problemu, jeżeli czasami robię od niej odstępstwa. Najważniejsze to złoty środek, umiar i indywidualne dopasowanie diety do konkretnej osoby.

Uwaga – ważne informacje, przeczytaj zanim zastosujesz lub skopiujesz.

Autor



Iwona Wierzbicka

Dieta może być czarno-biała, szara albo w różnych odcieniach szarości, może być też kolorowa. To oczywiście taka przenośnia, ponieważ bardzo często słyszę pytanie: jakie powinny być dokładne proporcje białek, tłuszczów i węglowodanów w diecie? Jeżeli jestem aktywny określoną ilość godzin, to ile powinienem zjeść białka, tłuszczów i węglowodanów? Ile zjeść przed treningiem, ile w trakcie, ile po treningu? Pamiętajcie, że dieta to nie matematyka. Ja też się uczyłam w szkole, że można wyliczyć kalorie, proporcje białek, tłuszczów i węglowodanów. Ale przecież wszyscy się różnimy: każda osoba ma inne hormony, inne enzymy, inną przemianę materii, inne wyniki badań, inne nietolerancje, inny sposób trawienia, może mieć niedokwaszony żołądek albo problem z florą bakteryjną, problem z wypróżnianiem, zatrzymywaniem wody w organizmie, rozregulowane hormony. Tego typu problemów jest mnóstwo, a całość ma wpływ na to, w jaki sposób nasz organizm radzi sobie z żywnością. To, co dla jednego może być dobre, dla drugiego może być niestety trucizną.

Zobacz również film Dieta nie jest czarna albo biała

„Zdrowa Pomarańcza”

Pytanie, czy pomarańcza jest zdrowa, to według mnie pytanie filozoficzne. Po pierwsze, nie wiadomo, skąd pochodzi? Jeżeli zebrano ją z plantacji ekologicznej, jest szansa, że jest zdrowsza od tej, która pochodzi z uprawy przemysłowej, gdzie nic oprócz samej pomarańczy nie rosło, ponieważ zastosowano tony chemii. Ponadto, jeśli regularnie opryskiwano owoce, to niestety jest bardzo prawdopodobne, że pomarańcza również w środku będzie zawierała chemię. W dodatku, jeżeli zebrano ją niedojrzałą, być może owoc nie zawiera odpowiedniej ilości potrzebnych witamin, ponieważ słońce nie zdążyło ich wytworzyć. Po drugie, ktoś może mieć nietolerancję na cytrusy albo na węglowodany zawarte w cytrusach, na przykład na fruktozę. Pytanie więc, czy pomarańcza jest zdrowa, jest trudnym pytaniem.

Produkt zdrowy nie dla każdego

Ciężko mi kategorycznie stwierdzić: to jest zdrowe, a tamto jest niezdrowe. To jest zawsze kwestia konkretnej osoby, jedne produkty będą dla ciebie w porządku, ale inne mogą ci już zaszkodzić. Pytania typu: co mam jeść przed treningiem, co mam jeść w trakcie, co mam jeść po, są trudne, ponieważ to bardzo indywidualna sprawa. Mogę podać ogólne informacje, co jest dobre dla 95%, a nawet 99% osób, ale zawsze znajdzie się tych kilka procent, dla których rady te nie będą właściwe i u których sprawdzą się tylko indywidualne wytyczne.

Paleo dla wszystkich ?

Dieta nie jest biała albo czarna, jest zawsze coś pomiędzy, diety mają swoje odcienie. Na przykład bardzo modna ostatnio dieta paleo bazująca na mięsie, jajach i warzywach. Wiele osób tak bardzo się na tym koncentruje, że uznaje dietę paleo za dietę low-carb, i kiedy zaczynają się pojawiać różne dolegliwości, osoby te mówią, że dieta paleo niszczy ich zdrowie. Ale czy ktoś powiedział, że na diecie paleo mamy spożywać niską zawartość węglowodanów? Ilość węglowodanów również musi być dopasowana indywidualnie do każdej osoby. Ja na mojej diecie paleo jem mięso, jajka, warzywa, ale również owoce. Czasami zdarza mi się zjeść słoik dżemu, miód, suszone owoce czy mąkę kasztanową, którą dość dobrze toleruję. To jest bardzo ważne, ponieważ niedobór węglowodanów może powodować osłabienie (jeśli jesteśmy aktywni fizycznie), dodatkowe wytwarzanie kortyzolu, dodatkowy stres dla organizmu i niestety tycie. Wtedy to, co miało przynieść pozytywny skutek, u niektórych kończy się czarnym scenariuszem.

Zauważyłam, że dużo osób źle interpretuje pewne rzeczy, niewłaściwie podchodzi do tematu diety. Dieta ma być przecież przyjemna i przede wszystkim dopasowana. Nie można powiedzieć sobie: od dzisiaj jestem na diecie paleo, w związku z tym nie jem zbóż i nabiału. Trzeba sobie zadać na początku pytanie, czy ta dieta jest dla mnie właściwa? Takich diet było mnóstwo: Kwaśniewskiego, Dukana, Atkinsa, South Beach. Czy ja naprawdę muszę być na diecie, która się w konkretny sposób nazywa? Czy ja nie mogę być na moim określonym sposobie, stylu odżywiania?

Kiedyś sporo mówiłam o diecie paleo, ale teraz zaczynam się trochę bać tego słowa. Zaczynam się bać używać słów typu: jestem na diecie paleo, jestem na 10 zasadach Ajwen, jestem na protokole autoimmunologicznym, ponieważ wiele osób tak bardzo zamyka się w pewnych ramach, że nie potrafi poza nie wyjść. Myślą później: Boże, nabiał, przecież to jest niezgodne z dietą paleo! Zboża, o Matko, przecież to jest niezgodne z dietą paleo! Czy ty musisz być 100% na określonym sposobie odżywiania?

Gdyby było tylko paleo i nic więcej, ludzkość nie przeżyłaby do dnia dzisiejszego. Jak to możliwe, że ludzkość się rozwija? To prawda, że mamy obecnie coraz więcej chorób i ludzie ciężko chorują, ale jest to też kwestia wielu czynników. To najczęściej określone modyfikacje genetyczne, środki ochrony roślin, chemia, stosowanie sztucznych opakowań, przetwarzanie i obróbka żywności. To także problem martwej żywności, którą spożywamy. Człowiek coraz rzadziej stosuje fermentację, żywności nie przechowuje się w naturalny sposób. Dzisiaj wszystko możemy wyciągnąć z lodówki, mamy gotowce, które wystarczy odpakować i włożyć do mikrofalówki albo zalać tylko wrzątkiem. Problem stanowi sposób uprawy, hodowli, pasze dla zwierząt…Urozmaicenia

Nie bój się łączyć różnych metod odżywiania. Jeżeli chcesz być na diecie paleo, to dlaczego nie możesz zjeść czasem surowego nabiału z dobrych źródeł, na przykład prosto od kozy czy owcy? Jeżeli nie masz nietolerancji pokarmowych, to wszystko jest w porządku. Dlaczego nie miałbyś zjeść raz na jakiś czas prawdziwego masła? Dlaczego nie miałbyś zjeść pseudozbóż, typu komosa ryżowa, amarantus czy gryka albo kasza jaglana – może akurat tobie będą one dobrze służyły? Najważniejsze to nie zamykać się ściśle w jednym, określonym sposobie odżywiania, jeśli nie ma potrzeby tak dużej eliminacji.

Przede wszystkim można sobie odpuścić nabiał przemysłowy i pszenicę, której współczesna odmiana jest najbardziej zmodyfikowana. Ale dlaczego by nie zjeść chleba żytniego na zakwasie? Sam proces ukwaszania, fermentacji powoduje zwiększenie dostępności pewnych aminokwasów i zmniejszenie zawartości glutenu. Jeśli nie ma takiej potrzeby, po co zamykać się w ramach diety, która jest trudna do zastosowania? Potem jedziesz na urlop i nagle masz problem co zjeść. Może się też po jakimś czasie okazać, że tak dużo rzeczy sobie ograniczyłeś, że ciężko jest wrócić do pewnych produktów i dolegliwości po ich spożyciu są coraz bardziej dotkliwe.

Prawidłowa diagnoza kluczem do sukcesu

Bardzo ważne jest, żeby poznać przeciwnika, dowiedzieć się, co tak naprawdę ci szkodzi, jakie masz dolegliwości, jakie masz choroby, jaka dieta jest dla ciebie najwłaściwsza i jak długo powinna być stosowana. Diety niskowęglowodanowe są świetne przy zespole policystycznych jajników, insulinooporności, chorobach autoimmunologicznych, problemach z trawieniem, przerostem flory bakteryjnej, ale po pewnym czasie należy zwiększyć zawartość węglowodanów, ponieważ nasze nadnercza i tarczyca nie lubią małej ilości węglowodanów. Często u osób z insulinooopornością trzeba niestety wprowadzić specjalne leki, ale jednocześnie pod ich osłoną możemy zwiększyć zawartość węglowodanów i małymi kroczkami wyjść z choroby, modyfikując dietę.

Podsumowanie

Czy trzeba się zamykać w jakimś schemacie diety na całe życie? Nawet ja nie jem zawsze tak samo. Kiedy umieszczam jakieś posty na temat swojej kolacji, w której są węglowodany, nagle pojawiają się komentarze z zarzutami: dlaczego węglowodany? Jeżeli pół dnia ich nie jem, bo tak zdecydowanie lepiej funkcjonuję, mam mniejsze odczucie głodu, lepiej się koncentruję, to już wieczorem mój organizm dopomina się węglowodanów. Jestem osobą szczupłą, mam około 6 do 9 kilogramów tkanki tłuszczowej, nie mam problemów z insulinoopornością, nie mam chorób autoimmunologicznych. Kiedyś miałam problemy trawienne, z żołądkiem, z jelitami, teraz ich nie mam i nawet jeżeli czasem zjem coś niewłaściwego, to nie robię z tego powodu dramatu. W 95% moja dieta jest czysta, staram się, żeby to były produkty mało przetworzone, ale jeśli pewne rzeczy nie są zgodne z dietą paleo, to nie jest dla mnie żaden problem, ponieważ nie zamykam się w sztywnym schemacie odżywiania. Przede wszystkim unikam nabiału przemysłowego, nie jadam pszenicy (chyba że jestem na urlopie we Włoszech, wtedy zdarza mi się zjeść pizzę), nie piję kolorowych napojów, nie jem kolorowych słodyczy, nie kupuję produktów w proszku, gotowych, paczkowanych – na to zwracam uwagę. Większa część mojej diety to jaja, warzywa, mięso, owoce, ale nie widzę problemu, jeżeli czasami robię od niej odstępstwa. Najważniejsze to złoty środek, umiar i indywidualne dopasowanie diety do konkretnej osoby.

Uwaga – ważne informacje, przeczytaj zanim zastosujesz lub skopiujesz.

Autor

Iwona Wierzbicka
23 września 2015

Tagi

Komentarzy: 2

  1. Grzegorz Kropacz 24 września 2015 o 12:41

    Pani Iwono, dziękuję za bardzo racjonalny i umiarkowany artykuł! Samoobserwacja i dopasowanie indywidualne to podstawa! Mam pytanie odnośnie kompletu badań do wykonania, aby ocenić swój stan zdrowia. Czy znajduje się na blogu artykuł na ten temat? Jakie badania należy wykonać, aby mieć dość szeroki obraz?

  2. Kasia Poni 26 października 2015 o 13:14

    Ale pizza we Wloszech jest robiona z bialej maki…. è veleno

Pozostaw komentarz

Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.

Podobne tematy

-23 kg w 2 miesiące – możliwe?

W moim gabinecie pojawił się mężczyzna z wagą 155 kg. Jego marzeniem było schudnąć bez głodu i usiąść na rowerze. Niestety nie produkują rowerów pod taką wagę. Zresztą wiele urządzeń ma ograniczenia wagowe, nawet windy….

WIĘCEJ >

Bieganie, uziemianie i terapia zimnem – jakie mam efekty

Często pytacie mnie po co chodzę bosą stopą po trawie i po co to robię zimą? Miałam problem z tarczycą, suchą skórę, astmę przy lekkim wysiłku, wiecznie było mi zimno i byłam zmęczona. Postanowiłam się…

WIĘCEJ >

Jak przeżyć pierwsze dwa tygodnie po wizycie u dietetyka klinicznego? część 3

Przedstawiamy kilka kolejnych rad jak poradzić sobie po wyjściu od dietetyka, gdy chcemy wprowadzić w życie zmianę diety.

WIĘCEJ >

To co lubię – kocham życie

Jaka jest Wasza pasja i co kochacie robić? Podzielcie się ze mną. Ja kocham wszystko co robię. Mam wielką radość, kiedy każdego dnia mogę odkrywać coś nowego. Nowy dzień Moją ulubioną porą dnia jest poranek,…

WIĘCEJ >