Jak organizuję sobie czas na aktywność fizyczną – moje sposoby

Od około miesiąca staram się regularnie biegać, jeżdżę na rowerze, ćwiczę w domu, a teraz dołączyłam jeszcze ćwiczenia siłowe.
Staram się do niczego nie zmuszać i nie stosuję zasady „musisz iść na trening bo dzisiaj jest dzień treningowy”. Założyłam sobie plan, że będę biegała 3-4 razy w tygodniu, co akurat nie jest trudne bo choćby piątek, sobota i niedziela temu sprzyjają. Staram się w każdy dzień „COŚ” zrobić. Staram się również coś zaplanować bo na spontanie to raczej ciężko. Kiedy wiem, że mam pacjentów, albo muszę być w mieście raniuto, albo syna muszę gdzieś przetransportować to staram się by plan był realny.
Moje sposoby
- są takie dni kiedy mogę pojechać do pracy później, wtedy biegam 7:30 i zostaję w pracy dłużej
- biegnąc – biegam tyle ile mogę, a jak nie mogę to idę (maszeruję) i nie mam wyrzutów sumienia
- kiedy wiem, że nie muszę odbierać Krzysia ze szkoły tylko zrobi to mąż to od razu po zakończeniu pracy wskakuję w ciuchy i robię trening siłowy
- zawsze mam ze sobą ciuchy, w pracy zestaw na trening siłowy, w aucie rolki, czasami sprzęt do biegania, wtedy zawsze można wykorzystać okazję
- w weekendy rodzinka lubi pospać! super – mam godzinkę na rower
- kiedy kompletnie nic nie wypali to wstaję 30 min wcześniej i ćwiczę na macie: brzuszki, wypady, przysiady, pompki itd.
- w niedzielę omawiam z mężem plan tygodnia, żeby każdy z nas miał chwilę na trening i czas dla siebie
- kiedy biegam to już nie ćwiczę pośladków na macie, ewentualnie 10 min brzuszków przed pójściem spać lub zaraz po bieganiu
- kiedy mam ćwiczenia siłowe – staram się nic nie robić więcej
- kiedy nie mam kompletnie możliwości na cokolwiek to staram się więcej maszerować, wskakuję po schodach zamiast wchodzić, zrobić parę przysiadów w pracy
- nie ćwiczę wieczorem, ewentualnie brzuszki i rozciąganie (stretching), więc jeśli nie uda mi się rano… trudno
- nie szukam sobie wymówek, bo oczywiście, że mogłabym powiedzieć nie udało się bo miałam spotkania, dużo pracy, albo nie złożyło się z pracą, mężem itd… raczej trening traktuję w kategoriach priorytet, skoro wiem, że mogłabym to znaczy że mogę… opowiem pewną anegdotkę…
Anegdotka
Często ludzie mówią, że się nie da, że się nie udało, spóźniamy się i myślimy sobie… „jestem spóźnialski, nie mam motywacji, stale mi coś wypada”… achaaa… ciekawe czy jak Ci się kupę zachce tak bardzo jak o poranku czy wypada się spóźnić albo przełożyć na później? Traktuj swoje postanowienia z takim samym priorytetem jak poranną kupę 🙂 No dobszzzz. Przepraszam 🙂
Co jem?
Wciąż się nic nie zmieniło i najczęściej 3 posiłki:
- śniadanie: białkowo – tłuszczowe (choć czasami nie jem jak nie mam ochoty)
- obiad: białkowo – tłuszczowy, czasami zjadam jeszcze dodatek skrobiowy
- kolacja: węglowodanowa, np. chleb żytni, grzanki czy tosty jak poniżej (ser, pieczarki, warzywa), spaghetti z masłem i przecierem pomidorowym, ziemniaki itd…
Czasami jem tylko dwa pierwsze posiłki, czasami węglowodany są co drugi dzień. Tak… nie brakuje mi sił.
Trening siłowy
Będę go robiła 1-2 razy w tygodniu. Najprawdopodobniej w poniedziałek i środę koło 16:00 (po pacjentach). Ćwiczę biceps, triceps, barki, przysiady ze sztangą, wejście na podest z obciążeniem na nogach. Trening zajmuje mi 30 min.
Plan treningowy
Tak jak powiedziałam jest dość elastyczny i różnie to bywa, jak się coś zmienia nie ma tragedii. Czasami mam wenę na sam stretching i trening równowagi na 1 nodze. Codziennie wychodzę na trawę, niezależnie od pogody. Trwa to 1-5 min.
- PN – siłowy, 10 min brzucha
- WT – bieganie, 10-15 min brzuch, stretching
- ŚR – siłowy, 10 min brzucha
- CZ – bieganie, 10-15 min brzuch, stretching
- PT – bieganie lub mata i równowaga, czasami rower
- SO, NIE – bieganie lub rower, a teraz zimą wpadają czasami narty, biegówki, basen, lodowisko (wtedy oczywiście nie biegam)
Może Cię zainteresować
Moja kolacja

Autor

Iwona Wierzbicka
Od około miesiąca staram się regularnie biegać, jeżdżę na rowerze, ćwiczę w domu, a teraz dołączyłam jeszcze ćwiczenia siłowe.
Staram się do niczego nie zmuszać i nie stosuję zasady „musisz iść na trening bo dzisiaj jest dzień treningowy”. Założyłam sobie plan, że będę biegała 3-4 razy w tygodniu, co akurat nie jest trudne bo choćby piątek, sobota i niedziela temu sprzyjają. Staram się w każdy dzień „COŚ” zrobić. Staram się również coś zaplanować bo na spontanie to raczej ciężko. Kiedy wiem, że mam pacjentów, albo muszę być w mieście raniuto, albo syna muszę gdzieś przetransportować to staram się by plan był realny.
Moje sposoby
- są takie dni kiedy mogę pojechać do pracy później, wtedy biegam 7:30 i zostaję w pracy dłużej
- biegnąc – biegam tyle ile mogę, a jak nie mogę to idę (maszeruję) i nie mam wyrzutów sumienia
- kiedy wiem, że nie muszę odbierać Krzysia ze szkoły tylko zrobi to mąż to od razu po zakończeniu pracy wskakuję w ciuchy i robię trening siłowy
- zawsze mam ze sobą ciuchy, w pracy zestaw na trening siłowy, w aucie rolki, czasami sprzęt do biegania, wtedy zawsze można wykorzystać okazję
- w weekendy rodzinka lubi pospać! super – mam godzinkę na rower
- kiedy kompletnie nic nie wypali to wstaję 30 min wcześniej i ćwiczę na macie: brzuszki, wypady, przysiady, pompki itd.
- w niedzielę omawiam z mężem plan tygodnia, żeby każdy z nas miał chwilę na trening i czas dla siebie
- kiedy biegam to już nie ćwiczę pośladków na macie, ewentualnie 10 min brzuszków przed pójściem spać lub zaraz po bieganiu
- kiedy mam ćwiczenia siłowe – staram się nic nie robić więcej
- kiedy nie mam kompletnie możliwości na cokolwiek to staram się więcej maszerować, wskakuję po schodach zamiast wchodzić, zrobić parę przysiadów w pracy
- nie ćwiczę wieczorem, ewentualnie brzuszki i rozciąganie (stretching), więc jeśli nie uda mi się rano… trudno
- nie szukam sobie wymówek, bo oczywiście, że mogłabym powiedzieć nie udało się bo miałam spotkania, dużo pracy, albo nie złożyło się z pracą, mężem itd… raczej trening traktuję w kategoriach priorytet, skoro wiem, że mogłabym to znaczy że mogę… opowiem pewną anegdotkę…
Anegdotka
Często ludzie mówią, że się nie da, że się nie udało, spóźniamy się i myślimy sobie… „jestem spóźnialski, nie mam motywacji, stale mi coś wypada”… achaaa… ciekawe czy jak Ci się kupę zachce tak bardzo jak o poranku czy wypada się spóźnić albo przełożyć na później? Traktuj swoje postanowienia z takim samym priorytetem jak poranną kupę 🙂 No dobszzzz. Przepraszam 🙂
Co jem?
Wciąż się nic nie zmieniło i najczęściej 3 posiłki:
- śniadanie: białkowo – tłuszczowe (choć czasami nie jem jak nie mam ochoty)
- obiad: białkowo – tłuszczowy, czasami zjadam jeszcze dodatek skrobiowy
- kolacja: węglowodanowa, np. chleb żytni, grzanki czy tosty jak poniżej (ser, pieczarki, warzywa), spaghetti z masłem i przecierem pomidorowym, ziemniaki itd…
Czasami jem tylko dwa pierwsze posiłki, czasami węglowodany są co drugi dzień. Tak… nie brakuje mi sił.
Trening siłowy
Będę go robiła 1-2 razy w tygodniu. Najprawdopodobniej w poniedziałek i środę koło 16:00 (po pacjentach). Ćwiczę biceps, triceps, barki, przysiady ze sztangą, wejście na podest z obciążeniem na nogach. Trening zajmuje mi 30 min.
Plan treningowy
Tak jak powiedziałam jest dość elastyczny i różnie to bywa, jak się coś zmienia nie ma tragedii. Czasami mam wenę na sam stretching i trening równowagi na 1 nodze. Codziennie wychodzę na trawę, niezależnie od pogody. Trwa to 1-5 min.
- PN – siłowy, 10 min brzucha
- WT – bieganie, 10-15 min brzuch, stretching
- ŚR – siłowy, 10 min brzucha
- CZ – bieganie, 10-15 min brzuch, stretching
- PT – bieganie lub mata i równowaga, czasami rower
- SO, NIE – bieganie lub rower, a teraz zimą wpadają czasami narty, biegówki, basen, lodowisko (wtedy oczywiście nie biegam)
Może Cię zainteresować
Moja kolacja

Autor
Tagi
Podobne tematy
Czy dieta zasadowa jest skuteczna – test pH cytryny
Jest dużo sprzeczności na temat tego jakie pH ma cytryna, jakie woda, jakie jest dla nas odpowiednie, czy jak wypijasz kwaśne to niszczysz sobie żołądek, a jak wypijasz zasadowe to przynosisz ulgę? Większość leków „osłonowych”…
WIĘCEJ >Ziarna chia – skarbnica składników odżywczych czy zbędny wydatek?
Nasiona Chia Uznane są za bogactwo składników mineralnych i witaminowych, ale przede wszystkim bogate źródło kwasów omega 3 i z tego powodu są bardzo chętnie konsumowane. Przyrządza się z nich głównie puddingi, choć zapewne przepisów…
WIĘCEJ >Czy Hashimoto można wyleczyć?
Można wprowadzić w remisję, czyli wyciszyć chorobę tak, by ani objawy, ani wyniki badań na nią nie wskazywały. Jednak co do wyleczenia – to tutaj świat nauki jest zgodny, że nie można. Idąc tym tropem,…
WIĘCEJ >Dlaczego nie powinno się trenować wieczorem?
XXI wiek dostarcza nam pewnych problemów. Większość z nas pracuje od rana do wieczora i na ewentualny trening, znajduje czas dopiero wieczorem. No, może znalazłby rano, ale przecież każdy z nas lubi sobie pospać, prawda?…
WIĘCEJ >