Paleo jadłospis 4-07-2014

PLAN DNIA:
- Spałam 6h :/ nie lubię tego… niestety wczorajszy rower, a wcześniej nieco lenistwa spowodowały, że część pracy zostawiłam sobie na wieczór, a z wieczora zrobiła się noc…
- Pobudka 6:40 :/ nie lubię… pierwszy pacjent o 8:00 zatem trzeba wcześniej wstać (niż zwykle), ciężko było podnieść się z łóżka bo poczułam, że czuję WSZYSTKO, a w szczególności pośladki po wczorajszych wypadach… pomyślałam sobie „jeszcze sobie poleżę, to mnie później zacznie boleć” 🙂
- 7:00 ostateczny STAND UP i bieg bo tylko 30min na wszystko (śniadanie, jedzenie, szykowanie jedzenia do pracy i ogarnięcie własnej twarzy i włosów).
- 7:15 ŚNIADANIE: 4 jaja sadzone na pozostałościach z wczoraj (spód to kalafior i fasolka szparagowa rozgniecione, na wierzch 4 jaja sadzone).
- DO PRACY (z braku laku, pusta lodówka była): sałatka z pomidora i sałaty, usmażone kiełki na patelnię, ananas pokrojony, banan, kiełbaski Konspol. „Misz masz” ale taki stan lodówki.
- 10:00 II ŚNIADANIE: trzy kiełbaski konspol + ananas (kilka sztuk) – dziś mnie szybko dopadł głód, to pewnie dlatego że rano zabrakło tłuszczu, było lekko jajeczno-warzywnie.
- 13:30 LUNCH: sałatka z pomidora i sałaty z dodatkiem smażonych kiełków.
- 14:30 espresso doppio – bo lubię (Sopelek w Solarisie – całkiem smaczna, polecam)
- Odwiedziłam targowisko: pomidory malinówki, borówki, jagody, ukochane czereśnie, warzywa.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- 17:00 OBIAD: zupa krem z pora, pietruszki, buraka, boczku i masła klarowanego.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- 21:00 KOLACJA: surowizna, mielona łopatka wieprzowa z 4 żółtkami, kiszonym ogórkiem, solą i pieprzem (300g mięsa). Kupiłam w Opolu w/w pływalni „Prawdziwe Wędliny”.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- BRZUCH JAK BĄK!! nic się nie poruszałam bo z takim brzuchem nic się nie chce :/
PODSUMOWANIE:
- Grzechów – mnóstwo, same owocowe grzeszki!!! w efekcie brzuch olbrzymi i brak możliwości treningowych.
- Mało ruch, ale zakwasy mi tak doskwierały, że wolałam siedzieć niż chodzić, miałam wrażenie braku kontroli nad własnymi nogami.
- 7392 kroki w tym 6 minut bardziej aktywnych.
- Jutro ambitnie na rowerze!! Myśl optymistyczna: „te wszystkie owoce mi pomogą jutro kręcić :)”
FOTOSTORY:
Przygotowanie śniadania: spód z kalafiora i fasolki (zostały mi z wczoraj), na wierzch 4 jaja (sadzone):
Szykowanie posiłków do pracy – co zostało w lodówce zostało zabrane: sałatka z pomidora i sałaty, kiełki na patelnię, kiełbaski, ananas, banan (nie wszystko później zjadłam, ale wolałam zabrać ze sobą):
Zdobycze owocowe dnia dzisiejszego:
…i warzywne (wspomnienie dzieciństwa):
Owoce rozpychają brzuch ale nie dają uczucia sytości, czas na obiad – mało miejsca w brzuch to mały obiad: zupa z pietruszki, pora, buraka, boczku i masła klarowanego:
…i kolejne grzechy :/ a brzuch coraz większy i coraz ciężej się oddycha… a miałam nadzieję na trening, z takim brzuchem to niemożliwe:
Kolacja: surowe mięso mielone – łopatka wieprzowa (300g), 4 żółtka, kiszony ogórek, sól, pieprz:
…no i znowu grzechy:
PS. Jeszcze wykonam krótki trening równowagi na sensodysku, jest 23:27 do 24:00 zdążę pójść do łóżka, jutro przecież góry i rower 🙂
—————————-
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
paleo jadłospis 4-07-2014
Autor

Iwona Wierzbicka
PLAN DNIA:
- Spałam 6h :/ nie lubię tego… niestety wczorajszy rower, a wcześniej nieco lenistwa spowodowały, że część pracy zostawiłam sobie na wieczór, a z wieczora zrobiła się noc…
- Pobudka 6:40 :/ nie lubię… pierwszy pacjent o 8:00 zatem trzeba wcześniej wstać (niż zwykle), ciężko było podnieść się z łóżka bo poczułam, że czuję WSZYSTKO, a w szczególności pośladki po wczorajszych wypadach… pomyślałam sobie „jeszcze sobie poleżę, to mnie później zacznie boleć” 🙂
- 7:00 ostateczny STAND UP i bieg bo tylko 30min na wszystko (śniadanie, jedzenie, szykowanie jedzenia do pracy i ogarnięcie własnej twarzy i włosów).
- 7:15 ŚNIADANIE: 4 jaja sadzone na pozostałościach z wczoraj (spód to kalafior i fasolka szparagowa rozgniecione, na wierzch 4 jaja sadzone).
- DO PRACY (z braku laku, pusta lodówka była): sałatka z pomidora i sałaty, usmażone kiełki na patelnię, ananas pokrojony, banan, kiełbaski Konspol. „Misz masz” ale taki stan lodówki.
- 10:00 II ŚNIADANIE: trzy kiełbaski konspol + ananas (kilka sztuk) – dziś mnie szybko dopadł głód, to pewnie dlatego że rano zabrakło tłuszczu, było lekko jajeczno-warzywnie.
- 13:30 LUNCH: sałatka z pomidora i sałaty z dodatkiem smażonych kiełków.
- 14:30 espresso doppio – bo lubię (Sopelek w Solarisie – całkiem smaczna, polecam)
- Odwiedziłam targowisko: pomidory malinówki, borówki, jagody, ukochane czereśnie, warzywa.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- 17:00 OBIAD: zupa krem z pora, pietruszki, buraka, boczku i masła klarowanego.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- 21:00 KOLACJA: surowizna, mielona łopatka wieprzowa z 4 żółtkami, kiszonym ogórkiem, solą i pieprzem (300g mięsa). Kupiłam w Opolu w/w pływalni „Prawdziwe Wędliny”.
- GRZECHY: stałe podjadanie tych pysznych owoców 🙂
- BRZUCH JAK BĄK!! nic się nie poruszałam bo z takim brzuchem nic się nie chce :/
PODSUMOWANIE:
- Grzechów – mnóstwo, same owocowe grzeszki!!! w efekcie brzuch olbrzymi i brak możliwości treningowych.
- Mało ruch, ale zakwasy mi tak doskwierały, że wolałam siedzieć niż chodzić, miałam wrażenie braku kontroli nad własnymi nogami.
- 7392 kroki w tym 6 minut bardziej aktywnych.
- Jutro ambitnie na rowerze!! Myśl optymistyczna: „te wszystkie owoce mi pomogą jutro kręcić :)”
FOTOSTORY:
Przygotowanie śniadania: spód z kalafiora i fasolki (zostały mi z wczoraj), na wierzch 4 jaja (sadzone):
Szykowanie posiłków do pracy – co zostało w lodówce zostało zabrane: sałatka z pomidora i sałaty, kiełki na patelnię, kiełbaski, ananas, banan (nie wszystko później zjadłam, ale wolałam zabrać ze sobą):
Zdobycze owocowe dnia dzisiejszego:
…i warzywne (wspomnienie dzieciństwa):
Owoce rozpychają brzuch ale nie dają uczucia sytości, czas na obiad – mało miejsca w brzuch to mały obiad: zupa z pietruszki, pora, buraka, boczku i masła klarowanego:
…i kolejne grzechy :/ a brzuch coraz większy i coraz ciężej się oddycha… a miałam nadzieję na trening, z takim brzuchem to niemożliwe:
Kolacja: surowe mięso mielone – łopatka wieprzowa (300g), 4 żółtka, kiszony ogórek, sól, pieprz:
…no i znowu grzechy:
PS. Jeszcze wykonam krótki trening równowagi na sensodysku, jest 23:27 do 24:00 zdążę pójść do łóżka, jutro przecież góry i rower 🙂
—————————-
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
paleo jadłospis 4-07-2014
Autor
Tagi
Komentarzy: 2
Pozostaw komentarz
Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.
Podobne tematy
Paleo dieta według Ajwen
Moje paleo to również intuicja – nie kieruję się gramami, ilościami, tym co należy, a co nie, raczej kieruję się intuicją, dostarczam organizmowi to czego on potrzebuje wg tego jak czuję.
WIĘCEJ >Paleo jadłospis 26-07-2014 podróż
Dzień wcześniej przygotowaliśmy wszystko by wcześnie wyjechać w podróż do domu. Gotowane jaja, pomidory, owoce, kabanoski, które jeszcze przetrwały od Polski. Coś z zapasów zostało, bo nie było szaleństw kilometrażowych w Dolomitach. Pogoda na szczęście…
WIĘCEJ >Paleo jadłospis 12-07-2014 moja dieta
Pospałam sobie 🙂 SOBOTA, wolny dzień, pierwszy dzień wakacji. MÓJ DZIEŃ. Miało być śniadanie, sprzątanie i jazda na rowerze, a po południu miłe spotkanie w rodzinnym gronie z okazji urodzin Krisa i brata (urodzili się…
WIĘCEJ >Co je Ajwen? – jadłospis Iwony #01
Pamiętacie serię Paleo jadłospis? Cieszyła się dużym powodzeniem, bo codziennie publikowałam co robiłam i co jadłam w ciągu dnia. Niestety w związku z zaangażowaniem w wiele projektów: powiększanie firmy, rozwój franczyzy, filmy na you tube,…
WIĘCEJ >
No i mam odpowiedz na wczorajsze pytanie, tak owoce powodują wielkie wzdęcia, zwłaszcza jak są łączone z białkiem albo z węglami no i chyba wtedy jak jest ich zbyt dużo 🙂
Ogarnięcie twarzy i włosów? Może włosów, bo twarzy to mi się wydaje nie musisz, Iwona, ogarniać wcale. 🙂 Cera wygląda na idealną.